poniedziałek, 30 września 2013

#45 Słowa, które znaczą więcej



*Dopiero teraz zauważyłam, jak blogger okrutnie obchodzi się z obrazkami (konkretnie chodzi mi o ich jakoś) - no ale mniejsza o to :-)

Każdy chyba miał (albo miał będzie) sytuacje, kiedy ledwo powstrzymuje się od 'wyjścia z siebie' - zawsze w takich sytuacjach z moich ust wypadają kłęby dymu i tuziny wulgaryzmów - zdecydowanie, przeklinanie jest najlepszą formą rozładowania złych emocji :-).



*** Notka późno ale biorąc pod uwagę moją siatkę zajęć, posty będą (o ile będą ;-) ) się pojawiać w takich godzinach (jak nawet nie późniejszych).




sobota, 28 września 2013

#44 Wspieraj polską gospodarkę


Nie ma to jak kochający partner <3
Jestem negatywnie nastawiona do tego państwa... Niestety...

Trzeci semestr zbliża się wielkimi krokami. Dziś udało nam się zapisać na wf - mieliśmy takiego farta, że trafiliśmy miejsca na... Narciarstwie :-). Nie jeździłam już ze 3 lata więc cieszę się na okazję odkurzenia starych nart. Czekają nas 3 weekendowe wypady, miejmy nadzieję, że reszta studentów z którymi będziemy na wyjazdach będzie pozytywnie nastawiona na jakieś trunki i integracje wieczorami ;-).



piątek, 27 września 2013

#43 Na zakupach



Uwielbiam takie podteksty, szczególnie wtedy, kiedy osoba mówiąca robi to zupełnie nieświadomie i dopiero po chwili orientuje się, jak mogło to zabrzmieć ;-)

*Komiks w takim starym stylu tych, które rysowaliśmy kiedyś w gimnazjum :-) może kiedyś przerobię jeden z nich na wersję jpg i wrzucę ;-)


"ALEEE TO PRZEZ WIEDZMINA :d"
~Hery                                          

środa, 25 września 2013

#42 Zapisy (i pchły)


Tak już jest na polibudzie, że kiedy otwierają zapisy o godzinie 8 to rzuca się na nie cała masa studentów, więc przy około 400 osobach, gdzie ze 100-150 (jak nie więcej) chciałoby być w danej grupie (bo akurat prowadzący jest najlepszy z możliwych) w której jest 30 miejsc to trafienie w niej miejsca jest po prostu CUDEM... A nam się udało :D <nie wliczając jednego kursu który był dla nas zamknięty bo oczywiście jak zawsze zapomnieliśmy o prezapisach....>. Dziwne jest, że serwery polibudy nie padły, jak to zwykle ma miejsce (no bo po co zainwestować w lepsze serwery, bierzmy popcorn i patrzmy, jak studenty płaczą, bo nie mogą się zalogować i zapisać).
Inna sprawa, że dziekanat chyba bardzo nie lubi naszego wydziału bo siatka zajęć była prawdziwą masakrą - w ten oto sposób w jeden dzień na wykłady idę o 15 i kończę ok 21....



Co do drugiej części postu:

Wystarczy chwila nieuwagi - kot ucieka i wraca z pchlakami, przy okazji zaraża też drugiego kota a Ciebie jakiś czas nie ma w domu i kiedy wracasz widzisz coś okropnego na nieruszanej przez te parę dni kołdrze - multum odchodów i jaj pcheł. Najgorsze jest to, że kiedy zaczęła się inwazja jeszcze spałaś w domu i wtulając się w poduszkę nie miałaś zielonego pojęcia o czyhających w niej krwiożerczych potworach...
Na szczęście problem został rozwiązany i z mojego domu zniknęli niechciani lokatorzy :-)



poniedziałek, 23 września 2013

Kocie avatary :x

Z racji tego, że internet w moim domu osiągnął prędkość ziemniaka jak i wena opuściła mnie całkowicie odpaliłam sobie photoshop'a i nie mając co ze sobą zrobić zajrzałam w głąb dysku w którym odnalazłam masę jakichś obrazkowych bzdetów i... stworzyłam kocie avatary...
Wklejam, bo może akurat ktoś by chciał %-)












W sobotę miało też miejsce tragiczne wydarzenie, zmarł nasz Jurek... Będzie nam brakować jego głupiego ryjka :-(. Był głupim szczurem, ale jednak pierwszym no i zawsze jest przykro, jak odchodzi zwierzak do którego tak bardzo się przyzwyczailiśmy...





No i na koniec jeszcze chamstwo z Tesco:








"SEKSU NIE BĘDZIE - MAM GTA V!"
~ Karol                                


środa, 18 września 2013

#41 Ah, koty....



Tak się dzieje ZAWSZE, kiedy coś robię...
[K]arol: Wytniesz mi te żyłki?
[J]a: Jasne!
[Ko]tałka: Miał, miau, miaałuu! [tłum. No chyba żartujesz! Ja wskakuje na kolana!]

Ale jak bezproduktywnie oglądam serial to żadna nie przyjdzie.... 


Ps.
Mam nadzieję, że można
się jakoś rozczytać z mojego
bazgro-pisma :-)

piątek, 13 września 2013

#40 Piątek trzynastego

Taki bonus :-) skapnęłam się patrząc na receptę cóż to za mroczny dzień dzisiaj mamy ;-)


#39 Na temat facebooka....

Siedzenie w domu i oglądanie serialu sprawia, że nie mam kompletnie pomysłów na posty - po prostu nic się nie dzieje (a jak się dzieje to nie wszystko można przelać na elektroniczną kartkę i w jakiś sensowny sposób przedstawić ;-)).


Co do obrazka.... Sama już nie pamiętam, co tak dokładnie nas rozbroiło w tym poście (ale mniej więcej tak go zapamiętałam) bo przecież co chwilę ktoś wstawia coś podobnego... Może to, że ktoś myśli, że kogoś obchodzi to co właśnie robi i z kim a może to, że ktoś pisze "to my w maku" a na focie widać frytki i kanapki - chociaż tak, to dobre wyjście jak się ma ryj brzydszy od big maka... 
Ogólnie śmieszy mnie to wszystko, takie posty tego typu, co to kogo obchodzi, większość ludzi kliknie to głupie "lubię to" bo po prostu zna tą osobę i liczy na to, że też się odwdzięczy kliknięciem... Co kogo obchodzi, że właśnie wstałam, że zaraz idę do pracy, że muszę się uczyć, zrobić pranie itd, niedługo zaczną pojawiać się posty typu "SRAM, PATRZCIE!". Tak samo jak głupie komentarze w dniu urodzin... Na szczęście wszystkim tym, których również wkurwia spam od osób, które nie powiedzą "cześć" na mieście a komentarz "100 lat" trzasną jest taka opcja zablokowania dodawania postów na osi czasu - skuteczna w 100%! Polecam! Można włączyć i wyłączyć kiedy się chce.

*Oczywiście wszystko tyczy się osób, które robią to nagminnie i zaśmiecają mi tablicę bo jest dużo ciekawszych rzeczy, które chciałabym tam widzieć a które zostają "wypchane" przez takie głupoty.




sobota, 7 września 2013

#38 O rzeczach obrzydliwych i tych mniej...

Tak dawno mnie nie było...
Ale wracam i chyba powinnam trochę tego wszystkiego nadrobić, w szczególności odświeżyć listę blogów, na które zwykle wchodziłam a których ostatnimi czasy nie odwiedzałam wcale (i jest mi trochę smutno z tego powodu). Jeszcze nie wiem czy zostanę na stałe bo się nowy rok zbliża ale pewnie jak zwykle będę szukała jakiejś ucieczki od nauki i takich tam studenckich spraw ;-).
Doskwiera mi też notoryczny brak weny, muszę się jakoś zmotywować do działania... Mam już nawet nowy komputer, na którym mój ps powinien działać bez zarzutu no więc... Czego chcieć więcej...

Wrzucam "gniota" :-) malowany przed chwilą a żeby uciec chociaż trochę od sprzątania (dzisiaj razem ze znajomymi oblewamy moje 20 urodziny) - cóż, mieszkanie musi jakoś wyglądać pomimo tego, że jutro też będę miała niemiłosiernie wiele do sprzątania.....


Odnośnie obrazka - tak samo nie obrzydzają mnie kocie włosy w jedzeniu, może ich tam być cała masa ale jak tylko znajdę ludzki (mój lub kogoś z rodziny) to robi mi się niedobrze - tak samo jak na widok psów (które pewnie przed chwilą jadły kupę - widziałam masę psów jedzących kupę) liżących właścicieli po twarzach... FUJ.