wtorek, 4 marca 2014

#78 Kawa z automatu


Zwykle nie pijam kawy ale czasem mam takie "fazy" że po prostu muszę polecieć po dużą latte (szczególnie podczas "happy hours", szczególnie z syropem kokosowym). To był jeden z takich dni... W dodatku mój ulubiony lokal był zamknięty. Skusił mnie jeden z politechnicznych automatów - Karol wziął czekoladę i faktycznie, kubki były duuże a w dodatku był to jedyny automat (przynajmniej w pobliżu), który oferował latte...

Cóż, nie pamiętam, żebym wcześniej przeżyła takiego zonka... 

Tak na prawdę to jest historia sprzed jakiegoś czasu, ale przypomniało mi się, że miałam ją narysować, kiedy wczoraj wycieńczona paroma godzinami wykładów i z perspektywą przesiedzenia jeszcze kilku godzin na uczelni zapragnęłam kupić Sprite'a - oczywiście zakończyło się to niepowodzeniem, bo najwidoczniej mój napój uznał wpadnięcie wgłąb maszyny (zamiast do dziury, z której mogłabym go wyciągnąć) za zabawniejsze.
Nie wiem, czy tylko ja mam takiego pecha?


*Dziś narysowałam nawet jakieś pseudo-cienie, żeby nie było :3

9 komentarzy:

  1. Tego się nie spodziewałem >_<. Ale tak to już z tymi automatami jest. U mnie w szkole też jest jeden. Produkowany przez niego earl grey to istna chemioterapia. Kreska super :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez tak mialam ale Ty przynajmniej kubeczek dostalas ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwrot kosztów też dostałam :D chociaż prawię taką samą kwotę wydałam na połączenie się z infolinią...

      Usuń
  3. Tez tak mialam ale Ty przynajmniej kubeczek dostalas ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. O ja *.*
    Chybabym zabiła ten automat xD Serio...
    U mnie też jest automat ale na bardzo małe kubeczki :( Tyle dobrego a takie małe. Na przykład ostatnio wzięłam sobie z niego Chokocino i było takie pyszne, że nie mogłam uwierzyć. Pierwszy raz w życiu napiłam się czegoś wymieszanego i mi smakowało jak cholera. Mmmm :3
    Pozdrawiam i dziękuję za ostatni komentarz :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dziwno wcale nie zebrała się we mnie wściekłość tylko bardziej taki... smutek... W innym budynku była dobra czekolada :3 dopóki kosztowała (promocyjne) 1,2...
      Też Cię pozdrawiam i dziękuje za wszystkie komentarze :D

      Usuń
  5. Też mnie to zawsze irytowało, a trafiało się często w niektórych automatach na uczelni... ;p
    Pozdrawiam,
    Sol

    OdpowiedzUsuń
  6. pseudo cienie elegancko się prezntuja :)

    OdpowiedzUsuń