środa, 22 stycznia 2014

#66 O ściąganiu


Naszła mnie taka właśnie refleksja i musiałam znaleźć czas, żeby nabazgrolić, chociaż wiem, kolejny raz o siedzeniu w stosie notatek ;-) [ale cóż mam począć, jak naprawdę siedzę w notatkach i ciężko jest myśleć o czymś innym?].

4 komentarze:

  1. Przyjemna rzecz ten fanpage. Zobaczyłam że masz nowego posta i natychmiast wpadłam :D

    A w sumie to mam to samo, ale jak już trzeba ściągnąć, to nie da rady... Możesz wkuwać, a nic z tego nie będzie i po prostu sam instynkt samozachowawczy podpowiada ci, że musisz sięgnąć po "pomoce naukowe" :D
    Pozdrawiam z facebooka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się cieszę, że się przydaje ;-).
      U nas jak faktycznie można ściągać to jest masakra - telefon, stosy kartek pod ławką, zeszyty, zdjęcia, dyskusje (czasem się tylko usłyszy "proszę nie rozmawiać"). Gorzej, jak ktoś wyrzuca z sali za samo przekręcenie głowy o parę stopni w jedną lub drugą stronę...

      Usuń
  2. Ja mam bardziej takie: ''Nie da się ściągać? Pff nie dla mnie!'' XD Przez to podejscie zostałam złapana na ściąganiu praktycznie najwięcej razy ze wszystkich, ale doskonalę się ciągle w tej materii :3 Aktualnie propsuję przezroczyste długopisy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja bym chciała, żeby chociaż z 1/4 materiału zmieściła się w takim długopisie (musiałby być chyba rozmiarów xxxxxxl :D)

      Usuń