sobota, 25 stycznia 2014

#67 Kocie oblicze


Zamiast tygodnia spędzonego we wro i weekendu w domu, przez wuefowe narciarstwo przesiedziałam blisko trzy tygodnie z dala od moich futrzaków. Na wejściu zostałam miło powitana paroma 'buckami*' o nogi i... czym prędzej zaprowadzona przez nie do kuchni...


*Bucaniem nazywam tą czynność, kiedy kot w charakterystyczny sposób uderza o coś swoim łepkiem.

7 komentarzy:

  1. świetne ujęcie kota na drugim obrazku :D

    OdpowiedzUsuń
  2. heh :) humorystycznego bloga prowadzisz :)
    Fajne te komiksy są :))
    Cała prawda o kotach ^^
    Narciarstwo? ale ci dobrze :)) też bym chciała :))
    Pozdrawiam ciepło :*
    Obserwuję :)
    Zapraszam do nas :
    http://world-of-crazy-sisters.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlatego właśnie boję się kotów :) niby takie miłe, ale jak coś im się nie spodoba, to już niekoniecznie miło...
    Bardzo fajny blog, przy okazji obserwuję i zapraszam do siebie: angieee-art.blogspot.com ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie takie koty straszne, jak są najedzone ;-). Chociaż koci foch czasem potrafi być naprawdę dokuczliwy.

      Usuń
  4. Sobowtór kota, którego mamy w domu, tylko z innym usierścieniem o.o

    OdpowiedzUsuń