wtorek, 21 stycznia 2014

ROK BLOGA!

Nie mogę uwierzyć, że czas tak szybko leci, dopiero co założyłam bloga a on już obchodzi swoje pierwsze urodziny ;-)
Z tej okazji nie zrobiłam niczego specjalnego, bo po prostu nie miałam czasu (chociaż nagłówek udało mi się nabazgrolić) może na dniach dam radę jeszcze coś wrzucić ale wątpię, bo cholerne zaliczenia prześcigają się w stopniu trudności i jest ich cała masa.

Tak więc na zakończenie chciałam podziękować wszystkim, którzy byli, są i tym, którzy jeszcze będą, za wsparcie, odwiedziny, komentarze, obserwacje, punkty na top liście i lajki :-)


6 komentarzy:

  1. Ojej! Wszystkiego najlepszego w takim razie. :D
    Nawet nie chcę myśleć, kiedy ja ostatnio coś napisałam... Jakoś nie mam głowy. Te zaliczenia ze wszystkich przedmiotów wykańczają. Jest godzi 21.00 a ja dopiero matmę skończyłam ... xD
    Licea to przedsionki piekieł.

    Pozdrawiam I życzę kolejnego roczku a najlepiej 100 latek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo <3 (chociaż setki to ja sama nie chciałabym dożyć ;-)).
      Właśnie się zastanawiałam, gdzie żeś się podziała i czemu nic nie tworzysz ;-).
      Oj, pamiętam swoje zmagania z zakończeniem semestru i wcale nie było kolorowo. Pod jednym względem na studiach jest lepiej - nie widzisz tych samych twarzy dzień w dzień.

      Usuń
    2. Hahah xD Wcale nie musisz dożywać setki. Twoje dzieci po prostu będą kontynuować twoje dzieło. =D

      O! A czemu nie widujesz tych samych twarzy? To zależy od tego kto w jakiej sali ma wykłady, tak? Błagam, oświeć mnie :P

      Właśnie mi się przypomniało, że wczoraj widziałam twoją pracę #65 na Bestach :D Jaki to był szok. Ktoś musiał wrzucić, albo już zdobyłaś taką popularność ^ ^

      Usuń
    3. Hmm, o dzieciach to ja nie myślę, może za parę lat obudzi się we mnie jakiś instynkt ale póki co, jestem zupełnie na nie ;-).
      Nie widuje się twarzy dzień w dzień (tu w sumie miałam na myśli wykładowców ale tak, zapisy są "indywidualne" i do jakich grup się zapiszesz to do takich chodzisz - jak jest duża grupa to wielu osób z kierunku możesz nigdy nie spotkać) bo zwykle wykład z jednego przedmiotu jest raz, góra dwa razy w tygodniu (jak sobie pomyślę, że tak jak w LO miałabym codziennie widywać znienawidzonego wykładowcę/ćwiczeniowca to bym oszalała :D).

      Usuń
  2. Wszystkiego najlepszego i dalszych sukcesów!

    OdpowiedzUsuń