sobota, 23 listopada 2013

#59 Jak domino


... Albo jak reakcja łańcuchowa - co dziwniejsze to się zawsze dzieje w dziwnych okolicznościach np. chcę odblokować telefon, dotykam ekranu iii trach, po paznokciu - nie ubolewam nad tym szczególnie ale odkąd pamiętam paznokcie mam długie i źle się czuje, jak są nagle krótkie...

Tak naprawdę to chciałam dodać coś innego ale, że nie mam zbytnio humoru to tego nie narysuje no i czasu też zbytnio nie mam - a przynajmniej takiego czasu, kiedy mogłabym usiąść swobodnie przed komputerem i to narysować.

Z innej beczki chciałam się pożalić - a jako, że ten blog ma nieco pamiętnikową formę to chyba mam do tego prawo...
LUDZIE TO CHUJE.
Wyjaśniam: Cała moja rodzina (nieliczna ale nie w tym rzecz) to kociarze - cholerne kociarze, dokarmiamy bezdomne kotki, piszemy petycje o budki/karmy dla nich do urzędu itd. Mamy też działkę. Ostatnimi czasy zaczęły kręcić się tam jakieś bezdomne kudłate bestyjki i oczywiście została dla nich uszykowana budka. Ciotka się wysiliła i obłożyła ją całą tak, żeby koty miały tam mega ciepło i żeby nic nie przemokło. Ale nic z tego, bo jakieś chuje (menele albo chlejmordy-gimbusy) musiały na działkę nocą przyjść (tzn. włamać się) i wszystko rozpierdolić... Nie ma sensu nic naprawiać, bo nikt nie chce, żeby coś, co miało kotom dać odrobinę wytchnienia zimą stało się dla nich pułapką. Chciałabym napisać, że tracę wiarę w społeczeństwo ale nie byłoby to prawdą, bo już dawno przestałam wierzyć... 


poniedziałek, 18 listopada 2013

#58 Rzeczy samodzielnie robione



Zawsze się tak kończy - zamiast wydać kilkanaście cholernych pieniążków wolę pierdolić się sama, wkurzyć i w rezultacie i tak je wydać :-). Z drugiej strony czegoś do przenoszenia urządzonka potrzebowałam "na już" a dostawcy internetowi tak nie działają :< więc na uczelnie będę popierdzielać z dziwnym czymś... a nóż mi się to sprawdzi i jeszcze zrobię sobie drugie (ale o wiele bardziej dopracowane) [albo zostanę obdarowana jakimś prezentem na święta >:-)]?.

piątek, 15 listopada 2013

Budyń 1


Obrazek na budyń (http://rewelacyjny-budyn.blogspot.com) - to taki projekt, jak jesteście ciekawi to możecie sobie tam wejść i przeczytać o co chodzi :-).
Szczerze mówiąc to straszna ze mnie gapa i nie ogarnęłam, że postacie mają być dwie, więc się nie wyrobiłam i obrazek jest w sumie niedokończony :<

*Wklejam go tu, bo muszę podać link a zgubiłam pasy do imageshacka (a nowego konta to mi się nie chce zakładać).

wtorek, 12 listopada 2013

#57 Kindle, argument który przezwycięża inne argumenty



No i wzięłam.

I chociaż bycie "fajnym" nie było prawdziwym argumentem, to było wiele, wiele innych na zdecydowany plus dla kindla - a przynajmniej dla mnie, bo kupując czytnik e-booków chcę mieć czytnik a nie masę bajerów które niekoniecznie dobrze się sprawdzą... Teraz zostaje mi tylko czekać do piątku <3 (przynajmniej mam czas na pościąganie książek :-))

*Edit: Teraz zauważyłam, jak bardzo nie udało mi się przedstawić emocji na drugim kadrze, więc napiszę, że miało być to coś w stylu "wow, niedowierzanie, zachwyt, zdziwienie, tak bardzo must have it!!".

niedziela, 10 listopada 2013

#56 Moja uczelnia, taka piękna...


MOJA UCZELNIA,
TAKA PIĘKNA

W odcinku gościnnie koleżanka z zajęć.
Przedstawiony wykładowca ma również tendencje niewpuszczania do sali tych, którzy wejdą po nim tzn. którzy wchodzą tuż po zamknięciu drzwi...

środa, 6 listopada 2013

#55 Bardzo wdzięczne gryzonie



Nie to, żeby ostatnim razem hamak wytrzymał naprawdę długo ale kurde, przynajmniej więcej niż jedną noc! Nie mając maszyny do szycia musiałam się trochę nasiedzieć, żeby wszystko ładnie poobszywać... Brak słów po prostu. Niewdzięczne szczurasy!



sobota, 2 listopada 2013

#54 Cukierek albo psikus


Pomysł iście szatański ale niestety nie został wcielony w życie z takiego powodu, że u Karola w domu masła nie było... Z pewnością przyszykujemy się na przyszły rok! Chciałabym zobaczyć minę grubasa (który w akcie pazerności porwał z michy wszystkie cukiery zostawiając dla swoich przebranych znajomych tylko 1!) jak w domu napalony na kolejne złowrogie kalorie, odpakowuje takie maślane cukiery i zaczyna zastanawiać się nad swoim marnym, pazernym życiem.

Trochę rozczarował mnie tegoroczny cmentarz. W dobie kryzysu na grobach widnieje coraz to mnie lampek i atmosfera nie jest już taka jak kiedyś...


***
Gdyby ktoś chciał sobie z nami pograć w Drakensang'a to niech piszę do mnie, wyślę zaproszenie (no chyba, że nie chcecie mi pomóc zgarnąć jakichś tam fantów, to sobie sami załóżcie) do gry i do bractwa :-).